Bangu Bang!

Bangu Bang!
znajda na google (^.^)

środa, 19 lutego 2014

" A ja będe twym Aniołem" oneshoot Gdragon

Zawsze go obserwowałam od kiedy go poznałam....
Całkiem przypadkiem, choć wiele dziewcząt i młodych kobiet nazwało by to szczęściem.
Był to rok 2011 przyjaciółka wkręciła mnie jako gościa z rodziny  na urodziny jej kuzyna.
Oczywiście była razem ze mną, a że jej kochany kuzyn Choi Ji Won był trainee i to bardzo przyjacielskim więc   na jego imprezie było kilku zaprzyjaźnionych muzyków.
Siedziałam na kanapie i piłam powoli drinka trochę już znudzona. 
Potrafiłam mówić po koreańsku lecz czułam się trochę wyobcowana w tym towarzystwie.
Wstałam odłożyłam pustą szklankę i wyszłam na ganek się przewietrzyć.
Zauroczona pięknie rozgwieżdżonym niebem przysiadłam na ławeczce w głębi ogrodu.
Tak zamyśloną zastał mnie pewien blond młody mężczyzna, dotknął śmiało mojego ramienia.
-Ach!- Podskoczyła przestraszona wyrwana z zamyślenia .
-Aishi! Wybacz nie chciałem cię przestraszyć- Uśmiechnął się do mnie przepraszająco .
Nawet w tym pół mroku widziałam że jest przystojny, i że ma bardzo słodki uśmiech jak u niewinnego dziecka...zabawne mówimy tu przecież o dorosłym facecie.
-Jest w porządku po prostu byłam zamyślona- Odwzajemniłam delikatnym uśmiechem.
-Czemu siedzisz tutaj tak samotnie? - Zagaił mnie przykucając obok.
-Hmm powiedzmy, że się nudzę i chciałam znaleźć zajęcie jakie mnie porwie bez reszty ! - Zaśmiałam się łagodnie spoglądając na niebo ponownie.
-To bardzo ciekawe! Jestem Kwon Jiyong a ty? - Zapalił papierosa siadając wygodnie .
-  Miło mi jestem Flora Sara - Spojrzałam się na mężczyznę ponownie . 
-Sara...jak ta noo Sara mala księżniczka - Pstryknął palcami żywiołowo . 
- A wiesz, że trafiłeś w dziesiątkę Ji? Moja mama kocha te bajkę i stąd dała mi tak na imię - Odparłam poprawiając włosy za ucho.
- Ji?? - Zdziwił się -Dawno już mnie tak nikt nie nazywał - Objął mnie ramieniem przyjacielsko . 
Nie powiem nawet mi to odpowiadało gdyż zaczynało mi się robić zimno, a może to zauważył? 
W każdym razie byłam bardzo rada iż uraczył mnie swoim ciepłym uściskiem . 
Potem okazało się, że jestem dwa lata od niego starsza więc często odruchowo mrowił mi Noona .
Cóż przywykłam po jakimś czasie i tak staliśmy się bardzo dobrymi przyjaciółmi.
Gdy groziło mi wyeksmitowanie z mieszkania gdyż właściciel wymyślił sobie że zamiast budynku mieszkalnego zrobi sobie bar nocny z hotelem to właśnie Jiyong zaproponował mi mieszkanie u siebie.
A żeby media się nie czepiały to zamieszkałam tam w charakterze pomocy domowej.
Blondyn chciał mnie po prostu chronić rozumiałam to doskonale.
Naprawdę to, wspólnie dbaliśmy o dom, no chyba że wyjeżdżał na dłużej to wtedy "panią domu" byłam ja.
To były dwa lata pełne cudownych wspomnień, później w zasadzie kiedy chciałam się wyprowadzić dzięki upartej naturze tego faceta zamieszkałam w domku obok jego posiadłości.
To było dziwne ale wtedy pierwszy raz dostrzegłam że ten facet w środku jest naprawdę samotny.
Miewał w swoim domu nie raz dziewczyny, nieoficjalnie partnerki czy jak wiadomo przelotne kochanki.
Lecz tak naprawdę potrzebował cały czas ciepła i czułości kochającej go osoby. 
Wtedy kiedy prosił mnie o zamieszkanie po sąsiedzku miał taki wyraz oczu jakby miał się rozpłakać . 
Ściskał kurczowo moje dłonie aż serce mi się w piersi kroiło, w końcu uległam  i się zgodziłam.
Czasem pomimo moich sprzeciwów dokładał mi się do rachunków mówiąc iż i tak jest tutaj częstym gościem więc pomóc może .
Przyjaciółka Hana oczywiście cały czas ta sama mówiła mi, iż powinnam bardziej otworzyć serce dla niego.
Wtedy nie rozumiałam o co jej chodzi, owszem miałam do niego słabość uwielbiałam gdy szczerzył się szczęśliwy, i wydrapywałam oczy w fantazji każdej lasce która go zostawiała gdyż potem widziałam jak cierpiał . 
W wyniku czego z jego rak wychodziły smętne miłosne piosenki.
Ale czy to wystarczy by powiedzieć, że się kogoś kocha??
Był mi bardzo bliski i oddałabym mu własną wątrobę, nerkę czy rękę jeśli by ją potrzebował .
Dlatego nie chciałam go zranić kochaniem bez pewności .
Widziałam raz jak płakał po powrocie z planu nagrywania do piosenki Crooked.
Oczywiście przyszedł do mnie lecz tym razem nie wszedł bez uprzedzenia jak to miał w przyzwyczajeniu. 
Tylko zapukał delikatnie i uchylił drzwi zaglądając do środka .
-Mogę wejść?- Spytał cicho .
- Oczywiście że tak! - Odwróciłam się do niego zaskoczona - Matko czemu jesteś cały mokry?? - Podeszłam do niego wciągając go do środka i zamykając za nim drzwi . 
- To nic takiego,  nie martw się - Próbował się uśmiechnąć ale zamiast tego wyglądał jakby miał w ustach coś kwaśnego.
-Och ty..- Wyjęłam z szafki ręcznik i kazałam u usiąść na kanapie - Trzeba ciebie osuszyć kochaniutki -  
Dobrowolnie dał sobie zdjąć koszulkę gdyż ją też miał mokrą  i siedział cicho podczas osuszania włosów.
W końcu odłożyłam ręcznik i przytuliłam go podchodząc bliżej niego, gładziłam delikatnie jego blond głowę.
- Co się dzieję mów proszę ?- Starałam się by mój ton głosu był łagodny i ciepły . 
Bardzo martwiłam się i smuciłam, on objął mnie rękoma na wysokości bioder i wtulił twarz na wysokości  mojego obojczyka i w tym miejscu poczułam wilgoć . 
-Ji...- Przytuliłam go mocniej będąc naprawdę zmartwiona, jego ramiona drżały płakał . 
Tuliłam go jak najtroskliwiej potrafiłam  w końcu nogi zaczęły minie boleć od stania.
Delikatnie dałam mu do zrozumienia, że chcę zmienić pozycję poruszając lekko jedną nogą.
Jiyong poluźnił swoje objęcie i pozwolił mi usiąść ale ja zamiast obok usadziłam się na jego kolanach . 
Instynktownie złączył je by było wygodniej mi  i jemu .
A ja cóż...zwyczajnie się przytuliłam obejmując go wokół szyi . 
-Nie wiem co się dzieję, ale wszystko będzie dobrze. Zobaczysz - Dodałam będąc zaskoczoną z jaką mocą to powiedziałam w oczach stanęły mi łzy ponieważ nie wiedziałam co robić .
-Sara przepraszam chyba nie powinien był ciebie kłopotać...- Nie pozwoliłam mu do kończyć .
Gwałtownie się oderwałam od jego piersi i spojrzała jemu głęboko w oczy. 
-Nawet tego nie mów! Słyszysz? - Zacisnęłam wargi zła a po policzkach pociekły mi zły. 
-Minache...nie chciałem byś płakała prze zemnie - Objął dłońmi moje policzki .
- Pabo!  Więc nie mów że jesteś kłopotem! Bo nie jesteś rozumiesz? - Odparła zaciskając palce na jego torsie, poczułam się nagle jak mała dziewczyna zła i oburzona iż nikt jej nie słucha to było dziwne. 
-Arraso już tak nie zrobię  - Wtulił mnie w siebie . 
- Komawo pabo - Szepnęłam czując dziwne szybkie bicie serca .
Czym dłużej byliśmy blisko siebie tym bardziej  działo się ze mną coś niecodziennego . 
Nie potrafiłam się odsunąć, jego ciepło i zapach  sprawiały że czułam się odprężona a zarazem czułam narastające motylki w brzuchu.
Jiyong ucałował delikatnie mnie w czubek głowy wtedy spojrzałam na niego a ten patrzył na mnie z czułym uśmiechem.
-No w końcu widzę twój kochany uśmiech !- Piknęłam go w nosek palcem .
- Kochany? Znaczy że kochasz kiedy się uśmiecham a to znaczy, że kochasz mnie ?- Spytał ożywiony.
-Ja um...co to za kobiece podchody? - Zarumieniłam się spuszczając wzrok .
-Yay ! Czyli to prawda! - Przytulił mnie mocno i energicznie .
-Och...i masz mnie Ne ... Sssaranghae  - Wydukałam zakłopotana . 
-Czy ty masz pojęcie jak długo na to czekałem ? - Odsunął mnie by spojrzeć mi w oczy .
-Naprawdę?  - Byłam szczerze zaskoczona . 
-Ne ... dziś już myślałem by się poddać ale potem zdałem sobie sprawę jaki samotny będę bez ciebie . - Dotknął mojego policzka - I przyszyłem tutaj z zamiarem wyznania ci moich uczuć i wyszło co wyszło - Zakłopotał się po czym na nowo szeroko promiennie uśmiechnął . 
Jaka ja głupia byłam bojąc się przyznać do swoich uczuć, Hana miała rację powinnam mieć bardziej otwarte serce dla tego kochanego mężczyzny.
 -Saranghae Sara -  Wyznał cały czas patrząc mi w oczy.
 Przez chwilę wpatrywaliśmy się tak w siebie nie wiedząc co powiedzieć dalej.
Serce na nowo mocniej zabiło mi w piersi  powoli zaczął przybliżać swoją  twarz do mojej .
Przymknęłam oczy dopiero gdy poczułam jego wargi na moich ufnie zarzuciłam ręce na jego szyję .
Obdarowywaliśmy się pocałunkami niemal co chwila tego wieczoru . 
Odkrywając swoje uczucia byliśmy jak dzieci, które chciały jak najdłużej nacieszyć się nowymi cukierkami.
Od tego momentu minął niemalże rok i nadal jesteśmy razem szaleńczo zakochani. 
Media i sasaeng trochę nam dopinają gdyż nie jestem żadną sławną panienką. 
Mało się tym przejmuje a po za tym  dzięki temu moje kochanie bardziej doceniło mój rodzimy kraj .
Gdyż wielu jego fanów z mojego rodzimego kraju wspierało nasz związek dodając słowa otuchy i zachęty. 
Z resztą nawet jeśli niebo by się waliło a ziemia znikała i tak byłabym jego a on mój .
Bo ja jestem jego Aniołem a on moim, które wzajemnie się chronią i kochają do szaleństwa.  


The End  


piątek, 14 lutego 2014

"You just caught my heart" {oneshot} Tae&ktoś

  
 Nasze spotkanie należało do tych nietypowych. 
Walentynki...dzień który pozwala mi odczuć swoją samotność jeszcze bardziej.
Miałam spędzić ten dzień samotnie, jak co roku od kąt mój chłopak zemną zerwał.
Czyli to będzie już trzeci rok... Przyjaciółka namówiła mnie bym po zerwaniu wyjechała z nią do Korei za pracą i nowym życiem więc jestem tutaj w Seulu.
Udało mi się czego mi Agata zazdrości zdobyć pracę stylistki w agencji YG, obecnie pracuje dla Shinee.
Przemili faceci, i pocieszni strasznie do każdego podchodzą z życzliwością oraz gdy ktoś ma gorszy dzień próbują go pocieszyć na wszelkie sposoby zwłaszcza Taemin i Key . 
 Tego wieczora gdy kończyłam pracę była już 21.00 postanowiłam puki są puste sale, przebrać się i wyładować się w tańcu który tak lubiłam. 
Prędko schowałam się w jednej z sal ćwiczebnych przebrałam się włączyłam muzykę z telefonu. 
Stanęłam przed wielkim lustrem  po chwili rozgrzewałam mięśnie, by później falować w rytm muzyki.
Jaką czułam satysfakcje gdy w końcu zrobiłam rozkrok!! 
Uśmiechnęłam się do siebie szeroko i powoli wstałam .
-Jejuu udało się!! - Zaklaskałam sobie, nagle zza pleców usłyszałam jak ktoś się cicho śmieje . 
-Hey! Kto tu jest? - Odwróciła się gwałtownie przestraszona.
Drzwi się  otworzyły i stał w nich rozbawiony Taeyang z Big Banga .
- Takiej radości to ja już dawno nie widziałem - Uśmiechnął się szeroko.
-Ładnie to tak pooglądać?? - Skrzyżowałam ręce na piersi zła i zawstydzona .
-Drzwi były lekko uchylone każdy kto by stał blisko mógłby się pokusić o zajrzenie tutaj, na drugi raz zamykaj uważnie je . - Pokręcił głową . 
-Ach...no tak - Oblałam się burakiem - Będziesz teraz mi mówić jaka ze mnie kiepska amatorka?- Spytałam  patrząc mu w oczy z lekkim lękiem gdyż nikomu nie pokazywałam moich tanecznych umiejętności.
-Hmm - Zamyślił się i obszedł mnie do o koła . - Technikę masz dobrą i serce władasz w to co wykonujesz więc nie mam powodu by ciebie krytykować Noona - Poklepał mnie z serdecznym uśmiechem brunet.
- Komawo! Czemu nazywasz mnie Noona? - Spojrzałam się na niego zdziwiona .
- No bo jesteś ode mnie starsza, a przynajmniej tak mówiła CL - Podrapał się po głowie .
- Mam 26 lat więc jestem rok starsza faktycznie - Zaśmiałam się łagodnie .
-Chcesz razem potańczyć? - Zaproponował zdejmując torbę z ramienia i czapkę. 
-Czemu by nie  - Zgodziłam się i tak nie miałam już nic do stracenia .
Tae wybrał utwór z swojej komórki a ja zatrzymałam odtwarzaną playlistę na swojej.
Z początku często się myliłam z nerwów, na co chłopak stanął za mną i położył swoje dłonie mi na ramionach. - Spokojnie  nie zjem ciebie daj się ponieść i zjednocz się ze mną w tańcu - Odparł ciepłym serdecznym głosem, przymknęłam oczy i wsłuchałam się w muzykę. 
Po chwili tańczyłam już nie myśląc o niczym, poczułam jak wokalista cofa ręce sam zaczyna się bawić. 
Nie zauważyłam jak czas nam leciał podczas zabawy byłam całkowicie rozluźniona oraz doskonale się bawiłam w towarzystwie Young Bae .  Nauczył mnie nawet jak tańczyć ten jego słynny układ !
Gdy wybiła 11.00 dopiero się ocknęłam . - Jeny!  Już jest tak późno?! Pewnie masz jutro dużo  pracy a ja ciebie tak zatrzymuje przepraszam  - Spojrzałam się na niego przepraszająco . 
 -Jutro, mam jedynie popołudniu wywiad a tak mam wolne więc nie martw się Noona - Uściskał mnie przyjacielsko a mi serce szybciej zabiło miałam nadzieję, że  wokalista tego nie poczuł. 
Zauroczyć się w kimś w jeden wieczór?? Istne szaleństwo . 
-Mów mi Ima, mam na imię Irmina ale  łatwiej wymówić to pierwsze - Zaśmiałam się. 
-Dobrze Ima - Pogłaskał mnie rozczulony po policzku - Ty się rumienisz! To pewnie z zmęczenia ale i tak to urocze - Puścił mi oczko .
-Czy ty ze mną flirtujesz Bae?? - Pozwoliłam sobie powiedzieć do niego po mieniu . 
- Może tak może nie sama oceń - Uśmiechnął się tajemniczo .
Podszedł do swojej torby i zdjął t-shirt, moim oczom ukazała się jego  umięśniona sylwetka .
Niby byłam do tego przyzwyczajona ale ten facet to był wyjątek zdecydowanie! 
Szybko podeszłam do swojej torby - Na razie się nie odwracaj . Muszę się przebrać dobrze? - Spytałam się nieco zakłopotana ową sytuacją usłyszałam dźwięk zapinanego zamka od zapewne jego bagażu .
-Spoko, będę grzeczny  - Usiadł na ziemi tyłem do mnie i klikał coś w komórce.
A ja szybko zdjęłam bluzkę i ubrałam świeżą, spodenki zmieniłam na jeansy wyglądające na przetarte. 
-Już - Dałam znać i się odwróciłam rozpuszczając włosy i je rozczesując szczotką gdy skończyłam schowałam ją. -Coś się stało, że tak mi się przyglądasz?? 
Miał poważny wyraz twarzy ale oczy mu się błyszczały, wstał i podszedł do mnie . 
-Nic po prostu jesteś piękna - Dotknął moje dłonie  a ja zarumieniłam się po czubki uszu.
- Jesteś strasznie pewny siebie wiesz? - Wyrzuciłam z siebie spuszczając wzrok .
- Praca tutaj pozwoliła mi ujrzeć swoją wartość to wszystko-  Wzruszył ramionami . - Słuchaj czy dasz się namówić jeszcze na kolację?? - Przygryzł dolną wargę patrząc mi w oczy i wyczekując mojej odpowiedzi.
-Dobrze tylko wiesz...wole jakieś bardziej spokojne miejsce hmm chodźmy do mnie - Zadecydowałam zadowolona i chwyciłam go pod ramię .
-Jesteś pewna??- Zapytał dla pewności idąc ze mną korytarzem i objął dłonią moją dłoń splatając palce z moimi. Byłam teraz pewna że mnie podrywa a ja w sumie poddałam się jego grze. 
-Tak,  za mało ciebie znam by iść do twojego mieszkania a u siebie będę czuła się bezpiecznie mimo wszystko - Uśmiechnęłam się do niego delikatnie .
-Masz nieco naiwne podejście ale to uroczę. Nie martw się mnie się obawiać nie musisz - Zaśmiał się .
A ja się znowu oblałam rumieńcem gdyż doszło do mnie moje lekkomyślne gadanie .
Pojechaliśmy do mnie na dwa samochody ja prowadziłam rzecz jasna .
Mieszkałam w małym jednopiętrowym domku z małym stryszkiem.
Salon miałam łączony z kuchnią także widział jak przygotowuje posiłek.
Przygotowałam  coś polskiego w miarę możliwości czyli surówkę warzywną i osobno ryż do jedzenia. 
Do picia z upartą błaganiem Tae zrobił zieloną herbatę .
Kolacja była pyszna a rozmowa cały czas się kleiła nie wiem ile już razy się do siebie uśmiechaliśmy.
Na koniec nalałam do wypicia po lampce wina. - Twoje zdrowie! - Delikatnie stuknęłam jego kieliszek.
-Nie...nasze zdrowie aby takich wieczór jak ten było więcej - Poprawił mnie i dodał od siebie parę słów.
Upiliśmy po łyku , puściłam cicho muzykę z wierzy i usiadłam na kanapie.
Brunet także wstał i usiadł koło mnie na co serce mi zatrzepotało.
- Dziękuję, że mogę z tobą spędzić te walentynki - Spojrzał się na mnie .
-Ależ proszę bardzo, z tego wszystkiego zapomniałam że one są... no już były -Spojrzałam się na zegarek.
Po chwili zamyślenia poczułam jak jego ręka obejmuje mnie w tali i przytulił do siebie. 
-Pozwól mi proszę tak pozostać na chwilę - Szepnął przymykając oczy .
-Dobrze- Przytuliłam się czując niesłychaną błogą radość .-Dawno już mnie nikt tak nie tulił - Odparłam cicho samej przymykając oczy.
-Jeśli tylko chcesz mogę cię tak przytulać kiedy tylko zechcesz - Dotknął mojego podbródka palcami na co otworzyłam oczy i spojrzałam się na niego .
Nasze twarze były teraz bardzo blisko, czułam jego oddech na swoich wargach na co zadrżałam lekko co poczuł bo objął mnie mocniej.
-Co ty mi robisz Bae?? - Jęknęłam czując jak brak mi sił na oparcie się jego osobie.
-Nic...po prostu jestem - Uśmiechnął się delikatnie . 
Przybliżył twarz i pocałował mnie najpierw delikatnie i czule a gdy zaczęłam odwzajemniać dotykając jego policzek palcami pogłębił pocałunek  ale nadal był łagodny .
Gdy przerwaliśmy całowanie się by uspokoić szalejące zmysły oparłam głowę na jego ramieniu z szerokim uśmiechu wokalista odwzajemnił go zaraz promieniejąc widząc moje zadowolenie . 
-Wszystkiego najlepszego moja Walentynko - Odparłam gładząc go po policzku .   
Na co Tae ucałował wewnętrzną stronę mojej dłoni z uczuciem . 
- Wszystkiego najlepszego również dla ciebie tej która mnie zniewoliła! - Odpowiedział wesoło po czym ponownie mnie pocałował kładąc na kanapie, a ja mimo woli roześmiałam się i po chwili powróciłam do jego ciepłych ust.
W Walentynki znalazłam nową szansę na miłość tego się wo gule nie spodziewałam . 
Tej nocy został u mnie do rana, ale nie doszło do niczego więcej prócz pocałunków i tulenia się oraz niekończących się rozmów jak i wygłupów.
 Chciałam poznawać się powoli bez pośpiechu, a do tego seks na wstępie nie jest potrzebny. 
Nie będzie to łatwy związek ale pełen wspaniałych chwil tego jestem pewna . 




Wszystkiego dobrego w Walentynki!!!

Dedykuję te pracę Daisu i Key  (^o^)